Czy czasem macie takie „coś”, że to owe „coś” za Wami „chodzi”? Ja miałam tak w przypadku tego kremu. Od dawna „zabierałam” się za zrobienie własnego lemon crud’u czyli cytrynowego kremu. Gdzie nie weszłam (czyt.na który z kulinarnych blogów) to napotykałam się na ten krem. Aż w końcu odważyłam się zrobić, po tym jak dzień wcześniej wieczorem, zobaczyłam, że mąż kupił trochę cytryn-pewnie z myślą o herbacie z cytryną i sokiem malinowym 😉 Ale co tam, mam nadzieję, że mi wybaczy podkradzenie kilku, a dokładnie 4, sztuk cytryn. Krem ten można wykorzystać do wielu potraw, zaczynając od najprostszej – naleśniki, gofry, ciasta, ciasteczka, serniki, bezy czy po prostu dodać do jogurtu-to chyba moja najlepsza wersja 🙂 i do tego pokruszona beza-niebo w gębie!
Składniki:
– 3-4 cytryny
– 0,5-3/4 szklanki cukru pudru
– 3 jajka
– 5 łyżek masła
Z cytryn wycisnąć sok (powinniśmy otrzymać 3/4 szklanki soku). Jajka rozkłócić trzepaczką, dodać sok z cytryny, cukier puder i masło. Wszystkie składniki podgrzewać na ogniu i ciągle mieszając poczekać, aż masa zacznie bulgotać. Zmniejszyć ogień i ciągle mieszając gotować około 5 minut.
Masę przetrzeć przez sito. Przełożyć do słoiczka i odłożyć do całkowitego wystudzenia. Masa w tym czasie powinna zgęstnieć. Gotowy lemon crud przechowywać do tygodnia w lodówce.
Smacznego!
* przepis pochodzi z bloga 'White Plate’
Robiłam i musze powiedzieć, że bardzo lubię do niego wracać:)
Fajny do deserów czy na kanapki 😀
Chętnie wypróbuję!