Ostatnio na blogu zrobiło się jakoś za słodko, więc dla odmiany, dzisiaj przedstawię Wam przepis na pastę do kanapek, która powstała pod wpływem chwili. Pasta jest lekko słonawa, ponieważ zawiera fetę. Jeśli chodzi o jej ostrość – tutaj już musicie sami zdecydować, czy lubicie mniej czy bardziej ostrą.
Składniki:
– 1 czerwona papryka
– 90-100g fety
– 1 papryczka chilli
– 2 połówki suszonych pomidorów z zalewy
– 1 ząbek czosnku
– 1 łyżeczka soku z cytryny
Paprykę przekroić na pół, oczyścić z gniazda nasiennego. Ułożyć na blaszce do pieczenia i piec w piekarniku nagrzanym do 180C (z termoobiegiem) przez 20-30 minut (aż skóra papryki będzie pomarszczona i spieczona). Gorącą paprykę wsadzić do torebki i szczelnie zamknąć. Odstawić na 10 minut.
Paprykę wyjąć z worka, obrać ze skórki i umieścić w blenderze. Dodać pół papryczki chilli (bez nasion), pomidory, czosnek i sok z cytryny. Zmiksować na jednolitą masę.
Smacznego!
* Inspiracja / źródło przepisu: blog 'Closet Cooking’
Jest przepyszna!
Bardzo się cieszę, że zasmakowała 🙂
Też ostatnio robiłam tę pastę ( już kilka razy ). Jest bardzo dobra i wszystkim smakuje. W oryginale jest to grecka pasta ( wg Filozofii Smaku ) 🙂
Cudowny przepis, pasta smakuje wyśmienicie z domowymi bułeczkami.
Pieczona papryka podbiła ostatnio moje serce (i podniebienie), więc koniecznie będę musiała wypróbować to połączenie!
Zapowiada się bardzo smakowicie 🙂
Swietna! U mnie pewnie bylaby dosc ostra, bo mam slabosc do pikantnych rzeczy.
O paście z pieczonej papryki słyszałam już wiele razy, ale ciągle nie mogę się zebrać do jej zrobienia..może w końcu mi się uda bo wygląda bardzo apetycznie!
Pasta wygląda bardzo smakowicie! Chętnie wypróbuje!