Dzisiaj, jako debiut, przepis na proste bułeczki inaczej zwane kajzerkami. Przepis znalazłam na tym blogu, ale nie byłabym sobą, gdybym go 'pod siebie’ nie zmodyfikowała. Bułeczki są bardzo dobre, najlepsze zaraz po upieczeniu. U nas zagościły podczas śniadania w niedzielny słoneczny poranek.
Składniki (na 9 bułek):
– 3 szklanki mąki pszennej
– 3/4 szklanki letniej wody
– 10g świeżych drożdży lub 1 łyżeczka suchych
– 1,5-2 łyżeczek płynnego miodu
– 1 jajko
– 1 łyżeczka soli
– 2 łyżki roztopionego masła
Z drożdży zrobić rozczyn i odstawić na min 15 minut, aby zaczął pracować. Wszystkie składniki umieścić w misce i wyrobić jędrne ciasto (aż będzie odstawać od ścianek). Od tego momentu wyrabiać ciasto przez 5 minut. Długie wyrabianie ciasta jest niezwykle ważne.
Ciasto przykryć ściereczką i odstawić na 10 min, aby ciasto „odpoczęło”. Następnie ponownie wyrabiać 5 min. Powinniśmy uzyskać elastyczne, o konsystencji plasteliny, ciasto. Przełożyć do naczynia delikatnie nasmarowanego oliwą i zostawić na godzinę do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 9 części, z każdej uformować kulkę, spłaszczyć ją lekko i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 45min.
Przed pieczeniem naciąć i posmarować jajkiem wymieszanym z 1 łyżką mleka.
Piec około 15min w piekarniku nagrzanym do 225 st. C.
Smacznego!
wyglądają przepysznie, chętnie bym się poczęstowała:)