Weki

Sos boloński, bolognese, pomidorowy na zimę

Postanowiłam w tym roku zrobić pierwszy raz zawekować nasz ulubiony sos boloński na zimę oraz przygotować swój własny przecier pomidorowy do słoików, po to abym później mogła, wiecie sami – „siup do garnka, zamieszać, doprawić i gotowe danie ;)”. Do jego przygotowania użyłam podłużnych pomidorów odmiany Lima. Są to słodkie pomidory, mają mało pestek a dużo miąższu. Pamiętajcie, żeby sos bolognese próbować podczas przygotowania i doprawić wg własnych potrzeb ulubionymi przyprawami. Ale uwierzcie mi słowo, tak przyprawiony sos boloński będzie smaczną bazą do przygotowania makaronu bolognese.

Składniki (na ok 10-12 słoików o pojemności 320 ml)
– 7 kg pomidorów lima
– 3 średnie cebule
– 4 ząbki czosnku
– 1 cytryna (sok)
– 150 g cukru  (lub mniej jeśli pomidory są słodkie)
– 1 łyżeczka soli
– 0,5 łyżeczki pieprzu
– 1/4 łyżeczki chilli
– 1 łyżeczka suszonej bazylii
– 1 łyżeczka suszonego oregano
– 0,5 łyżeczki suszonego tymianku
– 10 szt goździków
– 3 liście laurowe
– szczypta gałki muszkatołowej

 

Pomidor myjemy i kroimy na ćwiartki. Wrzucamy do garnka i zasypujemy cukrem (połowa porcji). Gotujemy na małym ogniu aż pomidory się rozgotują i skórka będzie od nich odchodzić. Często mieszamy, żeby skórka pomidora nie przywarła do dna.

Gorące pomidory przecieramy przez przecierak, by usunąć skórki i pestki. Możemy przetrzeć również przez sitko o dużych oczkach. Dodajemy sól i sok z cytryny. Ustawiamy na średnim ogniu i gotujemy aż woda trochę odparuje. Dodajemy pokrojoną w drobną kosteczkę cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek i przyprawy (goździki i liście laurowe najlepiej zmielić w młynku do kawy lub rozgnieść w moździerzu). Gdy sos będzie już gęsty, próbujemy i ewentualnie dosładzamy. Jeśli chcemy aby nasz sos boloński był gładki, możemy go zmiksować blenderem przed rozlaniem.
Gorący sos bolognese przelewamy do wyparzonych słoików i pasteryzujemy przez 25 minut od zagotowania się wody. Wyjmujemy z garnka i ustawiamy słoiki z sosem bolońskim na ściereczce, pokrywką ku dołowi. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

Smacznego!

Zarzyj po inne przepisy...

1 komentarz

  1. Dzięki za ten przepis – nie ma nic lepszego niż zjeść w środku zimy potrawę ze świeżych pomidorów 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 61 = 67