Ostatnio, przez dłuższy czas, „chodziły za mną” bajgle. Nigdy ich wcześniej nie jadłam, a miałam na nią ogromną ochotę. Szczególnie z białym serkiem i wędzonym łososiem – mój niezastąpiony duet śniadaniowy/kolacyjny 😉 Bajgle, z tego przepisu, wychodzą puszyste w środku i bardzo smaczne. Nie zrażajcie się długim przygotowaniem, bo na prawdę warto.
Składniki (na ok.8 -10 sztuk):
– 500g mąki pszennej
– 2 łyżki cukru
– 1 łyżeczka soli
– 5g świeżych drożdży
– 300ml wody
– 1 żółtko
– sezam/mak do posypania
Drożdże rozrobić w pół szklance ciepłej wody, z 1 łyżką cukru i 1 łyżką mąki. Odstawić w ciepłe miejsce, aby ruszyły.
Do miski wsypać mąkę i sól. Wlać pozostałą wodę i zaczyn. Wyrabiać ciasto, przez ok. 5 minut, do uzyskania gładkiego i elastycznego ciasta. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (ok. 1-1,5h).
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na oprószoną mąką stolnicę i podzielić na 10 równych kawałków. Każdy kawałek uformować w kulę i zrobić w niej, po środku otwór o szerokości ok 3-4 cm (najlepiej zrobić to omączonym palcem, najpierw jednym palcem, kręcimy ciasto wokół palca, a jak się rozszerzy – to dwoma – patrz tutorial ).
Z każdą kulką ciasta postąpić tak samo.
Tak przygotowane bajgle ułożyć na oprószoną mąką powierzchnię i zostawić do wyrośnięcia na ok 30-40 minut.
W szerokim garnku zagotować 2 litry wody. Dodać 1 łyżkę cukru i dokładnie wymieszać. Do garnka, kłaść delikatnie wyrośnięte bajgle i gotować 1-2 minuty z każdej strony. Wyjąć z wody i układać na blasze wyłożonej folią aluminiową, do osuszenia.
Drugą blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Kłaść osiąknięte bajgle (mogą być jeszcze ciepłe). Posmarować rozkłóconym żółtkiem. Posypać sezamem/makiem.
Piec w 200C przez 12-15 minut, aż nabiorą złotego koloru.
Studzić na kratce.
Smacznego!