Ciasteczka te są przepyszne! Chrupiące, z posmakiem cytryny. Pracy z nimi niewiele, a wychodzi ich naprawdę spora ilość. I do tego ich żółty kolor – idealny na poprawę humoru w te jesienne dni. Polecam nie tylko do porannej kawki. Nie bójcie się oliwy, jej smak nie jest wyczuwalny.
– 2 żółtka
– 120ml oliwy z oliwek (użyłam oliwy z oliwek Carbonell)
– 1 szklanka mąki pszennej
– 10 łyżek mąki ziemniaczanej
– 8-10 łyżek cukru pudru
– skórka otarta z połowy cytryny
– 20ml soku z cytryny
– ziarenka z połowy laski wanilii (ew. zapach waniliowy)
– szczypta soli
Żółtka zmiksować z oliwą z oliwek na gładką emulsję. Stopniowo dodawać do przesianej mąki pszennej, mąki ziemniaczanej, cukru pudru, soli, skórki z cytryny i ziarenkami wanilii. Zagnieść ciasto. Uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na ok 40 minut (ew. wsadzić do zamrażalki na 20 minut).
Piekarnik nagrzać do 180C.
Ciasto rozwałkować na grubość 5mm, pociąć na kwadraty (3cm x 3cm) i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, w niewielkich odstępach (ciasteczka troszeczkę urosną). Przed wstawieniem do piekarnika, nakłuć widelcem. Piec 12-15 minut (w zależności od wielkości i grubości ciastek), aż ciasteczka lekko się zarumienią. Po wyjęciu z piekarnika zostawić na chwilę na blasze do wystudzenia.
Z przepisu wychodzi ok 3-4 blach ciasteczek.
Smacznego!
słonecznego regionu Hiszpanii, czyli Andaluzji. To produkt wart
polecenia tym wszystkim, którzy cenią sobie wysoką jakość przy
jednoczesnym zachowaniu oryginalnego smaku potrawy. W jej skład wchodzi
wyłącznie oliwa z oliwek uzyskana bezpośrednio z owoców oraz oliwa,
która została poddana procesowi rafinacji. W wyniku pomieszania tych
dwóch rodzajów oliwy powstała delikatna odmiana Carbonell, która ma
bardzo szerokie zastosowanie i może być wykorzystywana do smażenia,
pieczenia, duszenia lub jako dodatek do sosów i dressingów oraz jak widać do pieczenia słodkości 🙂 Oliwa Extra Virgin marki Carbonell wytwarzana jest z najszlachetniejszych odmian hiszpańskich oliwek. Należy ona do grona najwyższej jakości oliw z pierwszego tłoczenia, klasy Premium.* przepis pochodzi z Lawendowego Domu.
Ale bym takie przekąsiła. Apetycznie wyglądają.
wyglądają pysznie. 🙂
Smakowicie wyglądają 🙂