Kolejny fajny pomysł na wykorzystanie zalegających w zamrażalniku białek. Zamiast piec kolejną pavlovą (klik) czy bezy, proponuję Wam wypróbowanie tego przepisu. Ciasto wychodzi bardzo puszyste, a owoce, to kwestia Waszego wyboru – maliny, borówki, śliwki itp. Spróbujcie. Ja wiem, że następnym razem, dodam więcej borówek, bo przyznam się bez bicia, ale sceptycznie podchodziłam do takiej ilości borówek i zmniejszyłam ich ilość i teraz żałuję. Chociaż….przynajmniej będę miała pretekst do ponownego pieczenia ciasta. Aha ciasto przygotowuje się bardzo szybko i niestety pięknie rośnie w piekarniku, żeby po wyjęciu opaść – ale to chyba wszystkie białkowe ciasta tak mają (?). Ważne jest, aby składniki miały temperaturę pokojową. Ciasto upiekłam w papierowych foremkach, które dostałam od firmy PapilArt – foremki takie idealnie sprawdzają się przy szybkich wypiekach i nie tylko 🙂 Więcej informacji tutaj.
Składniki:
* ciasto:
– 5 białek
– 150 ml mleka
– 310 g mąki pszennej
– 150g miękkiego masła
– 220g cukru
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– szczypta soli
* dodatkowo:
– 300-350g borówki amerykańskiej
– 2 łyżki mąki
– 2 łyżki cukru
– cukier puder
Białka rozkłócić z mlekiem w miseczce.
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać przesianą mąkę, proszek do pieczenia i szczyptę soli. Następnie w 3 turach dodawać białka rozkłócone z mlekiem. Należy porządnie zmiksować (na wolnych obrotach) po każdej dodanej porcji białek. Ciasto ucierać do uzyskania białej i puszystej masy.
Borówki umyć i wysuszyć. Oprószyć mąką i cukrem (po 2 łyżki).
Ciasto wyłożyć do papierowej keksówki lub zwykłej wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch ciasta wyłożyć (gęsto – nie tak jak ja na zdjęciach 😉 ) borówkę.
Piekarnik rozgrzać do 180C (termoobieg). Ciasto piec ok.45-55 minut, do tzw. „suchego patyczka”.
Wystudzić na kratce.
Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego!
* przepis pochodzi z bloga 'Słodka Pasja’
___________________________
/*wpis zawiera lokowanie produktu/
Mam pytanie, czy inne owoce też by się do tego nadawały? mam pełno agrestu (i białka na "zbyciu") i chciałabym go w jakieś dobre ciasto wpakować 🙂
Obawiam się, że agrest mógłby puścić za dużo soku i ciasto nie wyrośnie. Do tego może być za ciężki 🙁
Dziękuję bardzo za odpowiedź po przemyśleniu też doszłam do tego wniosku, dlatego dziś kupiłam borówki i teraz mogę ze spokojem upiec to ciasto 😉
Ja to bym pewnie napakowala borowek, ile wlezie :)A ciasta na bialkach bardzo lubie. Ostatnio wprawdzie w lodowce zalegaja mi zoltka, ale to sie predzej czy pozniej zmieni i wtedy zmajstruje sobie takie ciacho.