Żyjemy w czasach, gdzie nie tylko ważny jest smak dania ale również, to jak jest ono zaserwowane. Bo człowiek je oczami.
Niedawno miałam okazję, razem z innymi łódzkimi blogerkami, uczestniczyć w kolacji degustacyjnej w Restauracji u Kretschmera w Łodzi. Szef kuchni – Maciej Kowalski – zaserwował nam 4 przepyszne dania.
Przystawka:
* tatar z daniela, żółtko konfitowane, szczypior, sezam z sosem dijon
Powiem tak – tak dobrego tatara dawno nie jadłam! Był przepyszny, delikatny w smaku i rozpływał się w ustach. Po prostu cudny!
Zupa:
* czernina, kluski żelazne, jabłko, gruszka
To był mój pierwszy raz, kiedy jadłam czerninę! Sama w sobie nie była zła, i rzeczywiście z każdą łyżką smakowała coraz lepiej, ale nie będzie to moja ulubiona zupa. Liczy się to, że spróbowałam (ba! ja zjadłam cały jej talerz) i „pierwsze koty za płot” mam już za sobą.
Danie główne:
* polędwica z dorsza, czarna soczewica, szparagi, boczniak z sosem cytrynowym
Uwielbiam polędwicę z dorsza i soczewicę, ale ta podana w restauracji – była przygotowana po mistrzowsku! Pyszna i jędrna. Do tego idealna ryba – było przepysznie
Deser:
* mus truskawkowy, kumkwat podany na finansjerze orzechowym
Co tu dużo mówić – to była wisienka na torcie!
Oprócz kolacji, miałam przyjemność poznać zakamarki Hotelu Tobaco i razem z Panią Holmes, poszukać narzędzia zbrodni z pokoju nr 219.
Escape room – uwielbiam tego typu rozgrywki. Zwarta grupa dziewczyn, sprawnie odnalazła narzędzie zbrodni, a droga nie była łatwa!
Jeszcze raz dziękuję Restauracji u Kretschmera, Hotelowi Tobaco za możliwość uczestniczenia w tak wybornej kolacji, w tak w pięknych wnętrzach!
Restauracja u Kretschmera, Hotel Tobaco
ul. Kopernika 64
90-553 Łódź